Wbrew pozorom i przekonaniom wielu mężczyzn wcale nie
szukamy księcia z bajki w białym Ferrari. Ideały nie istnieją i my dobrze o tym wiemy
,
więc nie poszukujemy takowego niczym świętego Graala porzucając przy tym
kolejnych partnerów tylko dlatego, że właśnie znalazł się ktoś bliższy ideału.
Postanowiłam o tym napisać po przeczytaniu komentarza pod „Jak znaleźć partnera”,
który brzmiał:
„Kobiety, niewiasty,
damy, facetki, baby... Wszystkie takie same a takie różne. Jedna rzecz łączy
Was szczególnie, zamiłowanie do sprawdzania jakości swojego mężczyzny. Testy
pod różnym kątem - sprawdzacie jego siłę psychiczną, wierność czy opiekuńcze
umiejętności. Czy robicie to z premedytacją czy intuicyjnie, tego nie wiem,
myślę że zależy to od sytuacji. Prawda jest taka, że Wy tak musicie. Jest na
Was postawiony wymóg odnalezienia najlepszego faceta. Mężczyzny idealnego,
perfekcyjnego do takiego stopnia, że takowy nie istnieje. Fakt nieistnienia
super-mężczyzny jednak Wam nie przeszkadza, ponieważ macie obowiązek wobec
Matki Natury i Waszych przyszłych dzieci. Waszym obowiązkiem jest szukanie. To
Wy martwicie się o setki spraw na raz. My, faceci, tak nie potrafimy. Jesteśmy
bardziej konkretni, przez co ciężko jest nam Was zrozumieć, Wasze testy i
gierki. Ciężko nam załapać, co jest sprawdzianem, a co dzieje się rzeczywiście.
Waszym problemem często jest fakt, że nie panujecie nad tym co robicie. Nie panujecie nad uczuciami, raz ogromnymi, wielkimi a raz nad wielką pustką, która Was ogarnia. Boicie się próżni, w większości jesteście niepoprawnymi romantyczkami. To nie Wasza wina. Tak Was wychowano. Czekacie na księcia z bajki a jak już znajdziecie kogoś takiego jesteście szczęśliwe tylko przez jakiś czas, bo później wychodzą na jaw niedoskonałości Waszego rycerza. Ogarniają Was wtedy wątpliwości, które potrafią tak Was przytłoczyć, że nie zauważacie niczego innego poza własną niepewnością, często wtedy uciekacie.
Testujecie, bo szukacie kogoś silnego, kogoś kto przeprowadzi Was przez własne zawahania, kogoś na kim będziecie mogły zawsze się oprzeć. Potrzebujecie emocjonalnego bezpieczeństwa, niewzruszonej opoki, niezdobytej twierdzy. Dlatego tak często jegomość w typie zimnego drania to Wasz ideał – kochacie go, bo jest twardy i męski, trudny do zdobycia więc zapewne i odporny na inne pokusy tego świata. Wasza miłość jest wtedy wielka, uczucie silne, tylko co z tego jeżeli ono jest krótkie, bo bezpieczeństwo jakie od niego otrzymujecie, jest jak niespełniona obietnica polityków. Odchodzicie zranione, obiecując sobie nierzadko zemstę na całym narodzie męskim a to w późniejszym czasie jest przyczyną Waszych zachowań, Waszych emocjonalnych trików. Nie chcecie znowu głupio wybrać......”
Waszym problemem często jest fakt, że nie panujecie nad tym co robicie. Nie panujecie nad uczuciami, raz ogromnymi, wielkimi a raz nad wielką pustką, która Was ogarnia. Boicie się próżni, w większości jesteście niepoprawnymi romantyczkami. To nie Wasza wina. Tak Was wychowano. Czekacie na księcia z bajki a jak już znajdziecie kogoś takiego jesteście szczęśliwe tylko przez jakiś czas, bo później wychodzą na jaw niedoskonałości Waszego rycerza. Ogarniają Was wtedy wątpliwości, które potrafią tak Was przytłoczyć, że nie zauważacie niczego innego poza własną niepewnością, często wtedy uciekacie.
Testujecie, bo szukacie kogoś silnego, kogoś kto przeprowadzi Was przez własne zawahania, kogoś na kim będziecie mogły zawsze się oprzeć. Potrzebujecie emocjonalnego bezpieczeństwa, niewzruszonej opoki, niezdobytej twierdzy. Dlatego tak często jegomość w typie zimnego drania to Wasz ideał – kochacie go, bo jest twardy i męski, trudny do zdobycia więc zapewne i odporny na inne pokusy tego świata. Wasza miłość jest wtedy wielka, uczucie silne, tylko co z tego jeżeli ono jest krótkie, bo bezpieczeństwo jakie od niego otrzymujecie, jest jak niespełniona obietnica polityków. Odchodzicie zranione, obiecując sobie nierzadko zemstę na całym narodzie męskim a to w późniejszym czasie jest przyczyną Waszych zachowań, Waszych emocjonalnych trików. Nie chcecie znowu głupio wybrać......”
Ja tam się nie znam, bo (niestety) psychologiem nie jestem,
ale wydaje mi się, że facet, który tak pisze albo ślepo wierzy we wszystkie
powtarzane stereotypy, albo miał nieszczęście trafiać na same dziwne kobiety
idealnie się w owe stereotypy wpasowujące, albo jest rozżalony tym, że sam
zawsze był porzucany przez kobiety, ponieważ -widocznie- słaby był z niego
materiał na życiowego partnera i dorobił sobie do tego własną ideologię na
pocieszenie.
Postanowiłam więc dowiedzieć się czego tak naprawdę pragną
kobiety i czy te pragnienia pokrywają się z moimi. Na szczęście w większości
tak, więc autor powyższego komentarza powinien spojrzeć w lustro i po męsku
przyznać się przed samym sobą do tego skąd mu się w główce wzięło takie
twierdzenie.
A teraz konkrety:
1. źródło Wg badań przeprowadzonych w 2011 roku na grupie
450 Polek, mężczyzna powinien:
- być wysokim (min 183 cm) brunetem o niebieskich
lub ciemnych oczach, wysportowanej sylwetce, przypominającym Johnnego Deppa, Georga
Clooney’a, Brada Pitta, Pawła Małaszyńskiego lub Macieja Zakościelnego;
- cechować się czułością, namiętnością i
zrozumieniem dla potrzeb kobiet (ni cholery nie wiem o co w tym ostatnim
chodzi);
- być odpowiedzialny, inteligentny, z
niebanalnym poczuciem humoru;
- umieć słuchać i mieć własne zdanie.
- Dziewczyny/ kobiety, które odpisały w
moim temacie udzielały bardzo podobnych, niemal identycznych odpowiedzi, wśród
których przewijały się cechy mężczyzn, które i dla mnie są najważniejsze.
Szukamy przede wszystkim mężczyzny mądrego, zaradnego, ogarniętego życiowo,
odpowiedzialnego, przy którym możemy czuć się pewnie i bezpiecznie, który może
nam zapewnić stabilizację i oparcie. I nie chodzi o to, żebyście nas
utrzymywali. Chodzi nam o to, żebyście nie byli nieogarniętymi leniami, którzy
będą zalegać całymi dniami z dupą na kanapie przed TV, podczas gdy my będziemy tyrać.
Chodzi o to, że chcemy czuć spokój na myśl o ewentualnej wspólnej przyszłości,
a nie martwić się czy taka ma w ogóle jakiś sens. Chcemy, żeby w przypadku
jakiegoś problemu facet mógł pewnie powiedzieć „Nie martw się. Poradzimy sobie.
Zajmę się tym.” a nie: „Jakoś to będzie”. Niestety Panowie, pewne rzeczy się
nie zmieniają i facet musi być facetem, a nie pipką, którą to kobieta ma się
opiekować. Chcemy czuć, że tworzymy ten związek razem i poziom zaangażowania w
niego jest taki sam z obu stron.
Dobrze jeśli mężczyzna ma swoje pasje,
zainteresowania i jakieś życie oprócz związku. Niech realizuje swoje marzenia i
pozwala nam na realizację własnych. Żeby związek był udany wcale nie musimy
dzielić zainteresowań, moim zdaniem to nawet lepiej, jeśli mamy różne. Dzięki temu
można trochę pobyć osobno, odetchnąć, spotkać się z innymi ludźmi, a później
wymieniać wrażenia.
Bardzo ważne jest oczywiście poczucie
humoru. Śmiech to zdrowie i chcemy móc się śmiać razem z Wami. Oczekujemy też
fantazji, czułości i dobrego seksu. Nie musicie wymyślać nie wiadomo czego-
wystarczy, że od czasu do czasu zaskoczycie nas czymś pozytywnie. Nie możecie
być zimni i oschli, bo zdecydowana większość z nas uwielbia drobne czułości
typu przytulanie czy słodkie buziaki znienacka wymierzone w różne miejsca
naszej twarzy i nie tylko. Oczywiście kwestii dobrego seksu nie muszę chyba
wyjaśniać? Jest to jedna z podstaw udanego związku. Jeśli któraś ze stron
będzie nie zadowolona z tego elementu, to prędzej czy później albo odejdzie,
albo zacznie szukać zaspokojenia na boku.
Myślę, że nie oczekujemy aż tak dużo. I nie
szukamy ideałów- jeśli naprawdę i szczerze kochamy, to potrafimy zaakceptować
wiele wad i cech niepożądanych u naszego partnera- ale tylko pod warunkiem, że posiada
on cechy, które są dla nas najważniejsze. Także, jeśli jesteś nierobem w typie
Ferdka Kiepskiego, na którym kompletnie nie można polegać, Twoim jedynym
zainteresowaniem jest piwo* i meczyk* w TV, a poza tym masz debilne poczucie
humoru również utrzymane w klimacie wyżej wymienionej postaci, to nie dziw się,
że żadna nie zwiąże się z Tobą na dłużej. Wtedy na pewno będziesz mógł mówić,
że szukałyśmy kogoś lepszego, ale nie robiłyśmy tego z samej potrzeby
poszukiwań, ale dlatego, że Ty po prostu byłeś do niczego. A my jednak w pewnym
momencie życia zaczynamy jednak myśleć o przyszłości i nie chcemy jej wiązać z byle
kim, kto się do tego nie nadaje.
Bardzo jestem ciekawa Waszego zdania w tej kwestii- zarówno damskiego jak i męskiego. Panie- dopisujcie w komentarzach jeśli o czymś zapomniałam, Panowie- może powiecie nam czego Wy oczekujecie od swoich kobiet i czy my faktycznie nie wymagamy za dużo?:)
*oczywiście piwo/ piwowarstwo jak i sport
mogą być bardzo ciekawą pasją, a tutaj zostały użyte jako typowy przykład
nicnierobienia- żłopania byle czego i wgapiania się w ekran telewizora.
Może to i prawda ale druga strona medalu jest taka, że naprawdę sporo dziewczyn(ek) i kobiet NIE WIE czego i kogo chce lub są zapatrzone w jeden, jedyny i właściwy 'wzorzec' a każdy kto minimalnie nie pasuje dostaje mnie lub bardziej delikatne 'spierdalaj z mega życia'.
OdpowiedzUsuń@Anonimowy
OdpowiedzUsuńKobiety najczęściej wiedzą czego chcą z tym, że sprawdzają, czy świadomie czy nie to inna bajka, facetów pod względem ich stałości i charakteru. Żadna kobieta, która ma poczucie własnej wartości, samej siebie i tego kim jest, nie będzie szukał na partnera życiowego, że się tak wyrażę łajzy. No chyba, że kobieta ma silnie rozwinięty instynkt macierzyński wtedy może się zaopiekować chłopczykiem:P, robić mu papciu, ogarniać koło tyłka jak niemowlakowi oraz pocieszać i przytulać w złych momentach. Nie ma w tym nic dziwnego, że chcemy dla siebie najlepszego(niezależnie od płci). Mała nutka egoizmu nikomu nie zaszkodzi. No chyba, że idąc tropem średniowiecznych ascetów lubimy umartwiać nasze ciała i ducha na chwałę Pana. Tak, więc ja się podpisuje pod tym co zostało wymienione we wpisie bloga. W razie ewentualnych wątpliwości: tak jestem facetem:) A do wszystkich Panów psioczących na kobiety, dziewczyny... weźcie się za siebie, zacznijcie się rozwijać czy to zawodowo czy choćby własne hobby. Upatrujecie źródła szczęścia w innych zamiast poszukać go w sobie. Teraz czekam na lincz, ale to może w następnym tygodniu bo w tym mam grafik po brzegi wypełniony;p Pozdrawiam.
No niestety- choć bardzo niechętnie, to jednak muszę przyznać rację w kwestii testowania partnerów. Na różnych forach internetowych można zauważyć jak wiele z nas ma ku temu ciągoty. Kiedyś o mało nie dostałam bana po komentowaniu tematu jednej takiej, która podpuszczała swojego faceta w necie udając obcą laskę- chciała sprawdzić jakie ma skłonności do zdrady... Szkoda gadać. Brak słów na takie zachowanie po prostu :p
UsuńPozdro Anonim :)
"facet musi być facetem, a nie pipką, którą to kobieta ma się opiekować" - to facet ma być wykorzystywany
OdpowiedzUsuńyy nieee?? Nie mam pojęcia skąd taki wniosek. Po prostu ma nie być większą cipą niż jego kobieta :p
UsuńA jak dla mnie Red, czytając twoje tu wypociny - głównie o cipę chodzi - przynajmniej tobie. Takie moje wrażenie - próżno doszukiwać się czegoś w twojej tu demonstrowanej próżności.
UsuńNo to nie doszukuj się niczego. Nie czytaj. Wyjdź i nie wracaj. Proste;)
UsuńRed, tak szczerze - chciałbym żeby wypowiedziałby się tutaj któryś z twoich mężczyzn - jak bardzo dla nich kobietą jesteś. Że, oprócz tego, że oczekujesz - potrafisz też dawać. I to dawać - nie w ten sposób jak tobie się wydaje że dajesz - ale tak jak oni tego pragną. Czy ty wiesz czego pragną mężczyźni? Czy potrafisz tylko pupką kręcić, ostatecznie nóżki rozkładać? A może to jest ta wartość?
UsuńJestem monogamistką- mam jednego mężczyznę i wybacz, ale nie mam zamiaru nawet prosić go, żeby zaspokoił Twoją ciekawość. Powiem Ci tylko, że gdyby Ci odpowiedział, to mógłbyś się bardzo zdziwić jak mylna jest Twoja opinia na mój temat.
UsuńMnie za to interesuje skąd wniosek, że umiem tylko brać. Przez ten tekst? To jest tylko zbiór cech, które dla kobiet są bardzo mile widziane u ewentualnych kandydatów na partnerów, a skoro tak ostro reagujesz, to chyba ich nie posiadasz, co?;)
Pozdrawiam
oj Red, słodka jesteś... moja Ty droga monogamistko - tu nie chodzi o moją ciekawość, tylko o Twoją perfekcję w wydawaniu osądów i opinii, bo chyba nikt nie kopnął Cię nigdy porządnie w pupcię, ale tak by naprawdę zabolało. Bo wtedy, być może nauczyłabyś się słuchać a nie tylko wchodzić w rolę wszechwiedzącago kaznodziei. Ostro reaguję, na Twój przaśny tekst? Możemy się z niego co najwyżej wspólnie pośmiać ;)
OdpowiedzUsuńMój Ty drogi Anonimie, napisałam już raz, ale mogę powtórzyć- jak Ci się nie podoba, to wyjdź. Ja Cię tu nie potrzebuję i tęsknić nie będę, bo dyskutować z Tobą i tak mi się nie chce. Chociaż cholernie ciekawi mnie na jakiej podstawie Ty wydajesz te wszystkie sądy na mój temat, jak teraz to, że nie umiem słuchać.
UsuńPozdrawiam i żegnam:)
Powiedzmy sobie szczerze, czy kobieta (inteligentna, kreatywna, określona życiowo) świadomie wybierze sobie dupę za partnera życiowego?. Jeśli tak się dzieje to znaczy, że z nią też coś od początku nie było ok. W pomyłki nie wierzę, chyba że ktoś bierze ślub po 1h znajomości.
OdpowiedzUsuńPzdr
Glock
Czytając wpis dochodzę do wniosku, że jestem facetem idealnym. Tylko dlaczego, po jakimś czasie, zawsze dostaję po dupie zamiast być w szczęśliwym związku? Nie było nic wspomniane o tajemniczości, niedostępności oraz emocjach, bez których nie potraficie żyć. Dlatego właśnie tak kochacie "bad boyów", ponieważ dostajecie od nich całe spektrum waszych kochanych emocji. Ja daję po mordzie gdy ktoś się o to prosi, a nie chodzę po ulicy i nie oferuję sławnego "chcesz wpierdol?". Na tym polega różnica między atrakcyjnym, a "facetem, którego się nie zapomina". Oczywiście to był tylko przykład dwóch skrajności. Kiedyś słyszałem hasło "Za grzecznych chłopców się wychodzi, skurwieli się kocha". Na podstawie doświadczeń, obserwacji i tego, co można wyczytać w necie stwierdzam, że to sama prawda.
OdpowiedzUsuńWolf