sobota, 5 stycznia 2013

Serbski film


Nie wiem dlaczego nie wspomniałam o tym filmie wcześniej. Może trochę dlatego, że nie chce mi się czytać w komentarzach jakim chorym zwyrolem jestem oglądając takie rzeczy i jeszcze polecając je innym? Ale skoro zaglądacie tutaj i czytacie to, co piszę, to musicie być chociaż troszkę takimi samymi psycholami jak ja.
A jeśli jednak ktoś będzie czuł potrzebę nawrzucania mi tylko dlatego, że mi się ten film podobał, to mam jedną odpowiedź- spierdalaj! ;)


A teraz do rzeczy.
Milos to były gwiazdor porno, któremu kończy się kasa. Ewidentnie też tęskni za czasami swojej świetności na co dowodem może być oglądanie swoich filmów ze szklaneczką whisky w reku. Na szczęście pewnego dnia kontaktuje się z nim dawna koleżanka z branży. Ma dla niego niezwykle kuszącą propozycję- ekscentryczny reżyser Vukmir, z którym dziewczyna obecnie pracuje, marzy o tym aby Milos zagrał w jego najnowszej produkcji. Oczywiście proponuje mu bardzo wysokie wynagrodzenie, dzięki któremu aktor nie będzie musiał dłużej martwić się o utrzymanie rodziny. I chociaż wcześniejszy dorobek i działalność reżysera pozostają jedną wielką zagadką- Milos decyduje się zagrać w jego filmie. Już podczas pierwszego dnia pracy okazuje się, że ta produkcja niczym nie przypomina wcześniejszych, w których nasza porno gwiazda brała udział. Przede wszystkim nie dostaje żadnego scenariusza... I jak się później okazuje- możemy się spodziewać wszystkiego.

Nie jest to film dla ludzi o słabych nerwach, wrażliwych na przemoc itp. "Srpski film" jest po prostu chory. Nastawiony na szokowanie widza i wywołanie silnych emocji. Jest brutalny, obrzydliwy i naprawdę jebnięty. Ale ma coś w sobie. Szczerze Wam powiem, że nigdy nie oglądałam filmu, który tak bardzo trzymałby w napięciu. Oglądałam go z 2 lata temu, ale nigdy go nie zapomnę. Był to pierwszy film, podczas którego siedziałam jak na szpilkach, gryzłam własną poduszkę i przeżywałam każdą niemal scenę. W internecie możecie przeczytać wiele opinii osób oburzonych i zbulwersowanych tym filmem, które twierdzą, że powinno się zakazać emisji czegoś takiego. Niektórzy nawet twierdzą, że twórców powinno się zamknąć. Ja powiem tyle- to jest tylko film. Rzeczy, które są w nim przedstawione bywają wstrętne, ale nie dzieją się naprawdę. I o tym powinniśmy pamiętać. Poza tym nie ma tam niczego, co już wcześniej nie pojawiłoby się w różnych produkcjach. Podziemie pełne jest gorszych obrazów, których akcja dzieje się naprawdę. Jeśli zdecydujecie się obejrzeć "A Serbian Film", to podejdźcie do niego na luzie- jak do normalnego filmu. I nie czytajcie żadnych dyskusji na jego temat, bo możecie się tylko niepotrzebnie przestraszyć i zniechęcić bulwersami dotyczącymi jednaj sceny, która trwa ułamki sekundy, a i tak nie dzieje się naprawdę...

Tu macie trailer:

Nie wiem czy jest gdzieś dostępny online. Kiedyś był na zalukaj, playtube, kinopecetowiec. Na pewno znajdziecie go gdzieś do ściągnięcia. Mam nadzieję, że podzielicie się ze mną swoimi wrażeniami- jeśli odważycie się go obejrzeć...

27 komentarzy:

  1. Tylko, że właśnie ta jedna scena najbardziej zapada w pamięć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy ja wiem... Ja ja jakoś tak pominęłam i skupiłam się na innych- o wiele ciekawszych;p

      Usuń
  2. Akurat dzisiaj oglądałam. Ohyda. Nie ma w nim absolutnie nic ciekawego. Kilka brutalnych scen, które nawet specjalnie mną nie wstrząsnęły, oprócz wsadzania chuja w oko. Są zarówno gorsze filmy, jak i w ogóle rzeczy na świecie. W ogóle nie rozumiem po co taki szum w okół tak cienkiej produkcji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jest ohyda i właśnie dlatego taki szum wokół tego. Wcześniej tego typu produkcje nie były prezentowane tak szerokiej publiczności- raczej krążyły gdzieś w podziemiach. A dzięki tej scenie "chuj ci w oko" nabiera nowego wymiaru ;D

      Usuń
  3. Pytanie: dlaczego mlodych ludzi fascynuja "chore filmy" ?, mimo ze Swiat jest coraz bardziej "chory", a moze wlasnie dlatego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo teraz w modzie jest seks, krew, brutalność + najlepiej istoty nadnaturalne.

      Usuń
    2. Wśród moich znajomych niewiele osób go obejrzało. Większość z tych, które to zrobiły stwierdziła, że to chore gówno i wcale nie byli nim zafascynowani. A ci, którym się spodobał, pewnie- tak, jak ja- lubią po prostu rzeczy kontrowersyjne, które przeciętna publiczność piętnuję. A niech jeszcze ktoś przy tym napisze coś w stylu, że prawdziwy katolik by tego nie oglądał, to już chyba jest największa zachęta, żeby to zrobić ;D

      Usuń
    3. Co znaczy w "modzie"?, czy nagle ludzie zostali pozbawieni zdolnosci wlasnego myslenia, humanizmu i empatji?

      Usuń
    4. Nie. Ludzie nie zostali pozbawieni niczego, ale pozwolili się ograniczyć przez podobne gówno serwowane przez media.

      Usuń
  4. RED czy Twoje zycie polega na negowaniu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlaczego pomyślałeś/-aś, że moje życie polega na negowaniu? Dlatego, że ciekawią mnie kontrowersyjne rzeczy? Dlatego, że chcę na własne oczy zobaczyć to, na co inni plują? Dlatego, że zamiast pluć razem z nimi potrafię podejść do tematu na luzie, z przymrużeniem oka i obiektywnie go ocenić? Bardzo chciałabym poznać Twoją odpowiedź:)

      Usuń
  5. RED , zanim zaczniesz negowac, naucz sie zyc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skąd wnioski, że RED żyć nie umie? Serwowanie takich tekstów bez argumentów jest idiotyczne.

      Usuń
  6. http://efantastyka.pl/content/zabawa-w-okrucie%C5%84stwo-czyli-%C5%9Bmier%C4%87-w-popkulturze-%E2%80%93-na-przyk%C5%82adzie-wybranych-film%C3%B3w-quentina-

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedyś go oglądałem bo mam kumpla pasjonata gore/snuff. Po seansie miałem dość bo zacząłem myśleć, że gdzieś takie rzeczy są 100% real. Jednak ten film to niedzielny poranek w stosunku do koprodukcji tajsko-japońskiej, którą zapodał mi ów kolega. Kurwa, naprawdę żałuję że dałem się namówić na oglądnięcie tego gówna. Połączenie wyrafinowanej finezji z okrucieństwem nie z tego świata może wyrwać duszę z ciała pomimo faktu, że film to 100% fake.
    Pzdr
    Glock

    OdpowiedzUsuń
  8. NR.1 :"Nie czyn drugiemu co tobie nie mile"

    OdpowiedzUsuń
  9. http://forum.gazeta.pl/forum/w,29,118278034,118279987,Re_Mentalnosc_forumowicza_polskiego.html

    OdpowiedzUsuń
  10. ten film dostępny jest na youtube...jak dla mnie ukazuje bezsensowną przemoc i ogólnie nie ma w nim nic wartego uwagi...scena, gdy główny bohater odbywa stosunek ze swoim synem...to już totalna chęć manifestacji przez reżysera totalnego zdziczenia...które jest chyba myślą przewodnią tego filmu...
    kiedyś miałem okazję oglądać podobny film " hostel", też dotyczący przemocy, również tej o podłożu seksualnym, był o klasę lepszy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "scena, gdy główny bohater odbywa stosunek ze swoim synem...to już totalna chęć manifestacji przez reżysera totalnego zdziczenia...które jest chyba myślą przewodnią tego filmu..."
      - no brawo! koleś jest naszprycowany viagrą dla byków, nie ogarnia w ogóle co się wokół niego dzieje i nie jest świadom tego, że posuwa własnego syna, bo widzi jedynie jego dupę...
      - hostel jest wg Ciebie podobny do serbskiego?? Z której strony? Oglądałam hostel dawno temu i totalnie się na nim wynudziłam. Nie ma między nimi żadnego podobieństwa.

      Usuń
    2. to nie chodzi o to, co się dzieje w głowie a raczej w penisie człowieka naszprycowanego viagrą, ale to, że ktoś miał tak zrąbany łeb, żeby taką scenę nakręcić..bo pytanie w jakim celu?? odpowiedź jest jedna...to jest manifest zdziczenia i apoteoza przemocy seksualnej

      Usuń
  11. "Srpski film" to naprawdę małe jasne w porównaniu do zdolności azjatów.
    Pzdr
    Glock

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierzę Ci na słowo Glock, bo wiem, że takie produkcje istnieją, jednak chyba nie jestem jeszcze takim hardkorem, żeby je oglądać ;D
      Pzdr

      Usuń
    2. "Najlepsze" jest to, że oni nie epatują jakąś szczególną formą okrucieństwa tylko pokazują jak łatwo można uzyskać społeczne przyzwolenie na zdziczenie poprzez znieczulice. Ten film, o którym wcześniej pisałem był niejako "nakręcony" kamerami przemysłowymi z róznych miast Chin, Korei, Japoni i chyba Tajlandi. Wiadomo, że było to celowo zmontowane ale dało maksymalnie przejebany odbiór.
      Pzdr
      Glock

      Usuń
  12. Zastanow sie RED co sie dzieje w Twojej glowie i dlaczego.
    Czy masz juz jakas diagnoze ?
    Andreas

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Samemu sobie wystawiać diagnozę? To chyba niezbyt dobry pomysł. Taka diagnoza nie będzie raczej obiektywna. Jednak sądzę, że w mojej głowie nie dzieje się nic nadzwyczajnego. Mam swoje specyficzne podejście do życia, którego nie musi popierać reszta świata i dobrze mi z nim. Wkurwia mnie po prostu oburzanie się ludzi byle czym i robienie problemów z niczego. Mnie np. dużo bardziej oburza wysokość podatków w naszym kraju i wiele innych rzeczy utrudniających nam życie narzucanych przez idiotów, którzy tym krajem rządzą, bo są wybierani przez takich samych idiotów, którzy marnują czas na oburzanie się tym, że ktoś nakręcił pojebany, brutalny film albo nazwał pub imieniem jakiegoś zwyrola. Ale każdy ma swoje priorytety...

      Usuń
  13. Nie pytalem czy wystawilas sobie diagnoze, tylko czy ja masz.
    Jestes , jak sadze , bardzo mloda i gniewna kobieta.
    Chcesz zmieniac Swiat i wszystko wydae Ci sie bardzo proste.
    Rozumiem to, poniewaz w tym wieku myslalem podobnie.

    Z biegiem czasu przekonalem sie ze zycie i problemy nie sa takie proste, podobnie jak rozwiazania.

    Z biegiem czasu zrozumiesz, to sie nazywa doroslosc.
    (nie mam zamiaru Cie pouczac,jezeli sama sie nie nauczysz to zycie Cie nauczy)

    Pamietaj ze myslenie ma przyszlosc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Andreas, mylisz się. Wcale nie jestem gniewna- jestem bardzo spokojnym i pokojowo nastawionym człowiekiem, którego po prostu wkurwia ludzka mentalność i lubię sobie na to ponarzekać; nie chcę zmieniać świata- tzn. byłoby zajebiście, gdyby coś się zmieniło, ale doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że to cholernie trudne, a ja nic z tym nie zrobię; dobrze też wiem, że życie i problemy nie są takie proste, bo na co dzień tez muszę sobie radzić ze swoimi. Po prostu nie zaśmiecam sobie życia problemami, które kompletnie nie mają na nie wpływu. Mam na to wyjebane i dzięki temu spokojniej mi się żyje. Ale jak ktoś chce się nabawić wrzodów od przeżywania kiepskich produkcji filmowych czy nietrafionych nazw pubów, to proszę bardzo:)

      Usuń