czwartek, 17 maja 2012

Ty Dziwko!



Był środek nocy. Maciek przebudził się i odruchowo przesunął w stronę Oli. Wyciągnął rękę, żeby ją przytulić, ale zastał tylko zimne prześcieradło. Spojrzał na zegarek- 4:30. Wytężył słuch w nadziei, że usłyszy ją krzątającą się gdzieś po mieszkaniu, ale odpowiedziała mu  tylko głucha cisza.
„Nic dziwnego, że się nie wysypia, trzeba oduczyć tego psa wychodzenia w nocy”- pomyślał, zastanawiając się jednocześnie jakim cudem to zawsze Ola budzi się, żeby go wyprowadzić- przecież on nie ma aż tak mocnego snu, żeby nie obudziło go skamlenie psiaka. Odwrócił się na drugi bok i już miał zasnąć ponownie, kiedy usłyszał otwierające się drzwi wejściowe i stukot psich łap po parkiecie. Zaraz za nimi dały się słyszeć obcasy. „Po co zakłada obcasy wyprowadzając psa?”- zadał sobie w myślach pytanie i zobaczył wchodzącą do pokoju Olę. Co prawda zdjęła już buty, ale do łóżka podeszła ubrana w komplet seksownej, czarnej bielizny- prezent od niego z resztą- gorset idealnie eksponujący jej kształtne piersi i cieniutkie majteczki z paseczkami, do których przypięte były podarte pończochy. Zaparło mu dech na ten widok, a jego penis momentalnie stanął na baczność. Już miał wstać i wciągnąć ją do łóżka, ale Ola tylko zabrała swoją nocną koszulkę i poszła do łazienki, nie zauważając nawet, że Maciek nie śpi i bacznie się jej przygląda. Wróciła po 10 minutach, wśliznęła się pod kołderkę i jak zwykle przysunęła swój okrągły tyłeczek do krocza faceta, wtulając się nim bezczelnie. Maciej leżał zdezorientowany. Zastanawiał się po co jego kobieta tak się odstawiła do wyprowadzenia psa. Zawsze był o nią bardzo zazdrosny i niezwykle podejrzliwy. Nic więc dziwnego, że pierwsze wytłumaczenie jakie przyszło mu do głowy to romans Oli. Był pewien, że go zdradza. Musi tylko wiedzieć z kim.

Następnej nocy walczył ze sobą, żeby nie zasnąć. Leżał odwrócony do niej plecami i czekał kiedy wstanie, żeby się znowu wymknąć. Nie doczekał się. Zasnął ok. 4:00 i przez cały dzień chodził nie wyspany, ale był zdeterminowany. Przez kolejnych kilka nocy czatował pilnując swojej dziewczyny, ale na nic mu się to zdawało- Ola spała grzecznie. Po tygodniu takiego niedosypiania już chciał zrezygnować. Był wyczerpany, a Olka nie obudziła się ani razu przez ten czas. Ułożył się wygodnie i z myślą, że pewnie znowu przesadza zamknął oczy i odetchnął z ulgą na myśl o zbliżającym się śnie. Wtedy jednak usłyszał cichutką wibrację w telefonie dziewczyny. Ola wyłączyła budzik, wstała szybko i zabierając coś z szuflady z bielizną poszła do łazienki. Maciek nie zwlekając narzucił pospiesznie na siebie jakieś ciuchy i wskoczył z powrotem pod kołdrę na dźwięk drzwi do łazienki. Słyszał jak dziewczyna zakłada buty, bierze psa i wychodzi z mieszkania. Nie czekając ani chwili też szybko wciągnął buty i cicho wyszedł na klatkę. Pognał schodami prowadzony stukaniem obcasów. Widział jak Ola wchodzi do samochodu, więc sam szybko pobiegł do swojego. Dobrze, że akurat dzisiaj ktoś zajął jego miejsce i musiał zaparkować trochę dalej. Dzięki temu mógł ruszyć za Olą niezauważony. Jechał za nią kilkanaście minut zastanawiając się co go czeka na końcu tej drogi. Wtem zobaczył jak samochód dziewczyny zatrzymuje się pod jakimś obskurnym budynkiem na drugim końcu miasta. Ola weszła pewnie do środka i po chwili w jednym z okien na parterze zapaliło się delikatne światło. Podszedł ostrożnie i zajrzał do środka przez owe okno. Nie wierzył własnym oczom. To, co zobaczył… To nie była jego Ola. To nie była ta delikatna, kochana dziewczyna, z którą chciał spędzić resztę życia…

Ola klęczała na starym, ostro zużytym łóżku z wypiętym tyłkiem, który właśnie miętosił jakiś owłosiony facet zapinając ją ostro od tyłu. Z drugiej strony inny koleś trzymał ją mocno za głowę i pakował kutasa głęboko do jej gardła. Maciek był przerażony tym, co zobaczył, ale niespodziewanie strasznie go ten widok podniecił. Obserwował jak jego dziewczyna obrabia dwóch zupełnie mu obcych facetów, którzy robią z nią co zechcą. Patrzył jak ten z tyłu wciska się w jej cipkę trzymając przy tym silnie za jej biodra i od czasu do czasu dając klapsy w jej tłuściutki tyłeczek. Przyglądał się jak ten drugi szarpie za jej włosy i brutalnie wpycha swoją pałę w jej gardło. Dziewczyna krztusiła się, z oczu leciały jej łzy kiedy wielki kutas znikał calutki w jej ustach. Nagle ten z tyłu dołączył do kolegi i teraz dziewczyna lizała oba penisy. Faceci trzepali je ostro kiedy ona masowała ich jądra. I obaj spuścili się na jej sterczące, jędrne piersi. Ola tylko uśmiechnęła się szeroko i schowała pieniądze, które jej dali. „Tego już za wiele!”- pomyślał Maciek i poszedł w kierunku wejścia do budynku. W drzwiach minął się z tamtą dwójką. Jeden z facetów mrugnął do niego ze słowami:
-Baw się dobrze.- Miał ochotę mu przywalić, ale się powstrzymał i poszedł prosto do pokoju, w którym była Ola. Zastał ją wycierającą resztki spermy z twarzy. Dziewczyna zrobiła wielkie oczy na jego widok. Na pewno był jedną z ostatnich osób, jakie spodziewała się tutaj spotkać. Była w szoku. Nie przychodziło jej do głowy nic sensownego, co mogłaby powiedzieć teraz swojemu rozwścieczonemu chłopakowi. Nie musiała jednak nic mówić. Maciek podszedł do niej i wymierzył jej tak siarczysty policzek, że dziewczyna przewróciła się na łóżko.
-Chcesz być dziwką?! Jara Cię to?!- wykrzyczał i szarpiąc ją mocno, przyciągnął do siebie.-Wyżej dupę szmato! Lubisz się bawić w kurwę, to zaraz zobaczysz jak się traktuje kurwy!- wykrzyczał ponownie wyjmując ze spodni swojego nabrzmiałego kutasa, którego zapakował jej prosto między pośladki. Dziewczyna jęknęła z bólu. Nigdy nie lubiła seksu analnego, za bardzo ją to bolało. Ale tym razem nie miała nic do gadania.
-Nie jęcz. Dobre dziwki dają dupy. Chcesz być dobrą kurwą, to musisz się tego nauczyć.- powiedział z pogardą i ironią w głosie Maciek. Rozchylał pośladki Oli ułatwiając sobie penetrację jej odbytu. Uwielbiał to. Jej dupka była tak niesamowicie ciasna, a Ola idealnie zaciskała dodatkowo mięśnie wokół jego członka. Jęczała głośno- już chyba bardziej z rozkoszy niż z bólu. Uwielbiała kiedy rozkołysane jądra jej chłopaka obijały się o jej cipkę, a teraz pieprzył ją tak ostro, że uderzały niezwykle mocno. Nagle Maciek wyjął kutasa z jej tyłka, klepnął ją w pośladek i powiedział:
-Do loda szmato!- Jego głos był tak stanowczy i groźny, że posłusznie wykonała polecenie. Klękając przed nim oplotła palcami jego penisa i już miała go wziąć do buzi, kiedy Maciek odrzucił jej dłoń, złapał mocno rękoma za głowę i przysunął jej usta do swojego krocza. Jednym płynnym ruchem wpakował w nie całego swojego kutasa. To nie był taki oral jak zazwyczaj w ich sypialni- tym razem w ogóle nie myślał o niej, nie przejmował się czy przypadkiem nie wpycha zbyt mocno, lub zbyt głęboko. Tym razem po prostu walił sobie używając do tego jej twarzy. Trzymał mocno jej głowę i nasuwał ją szybko na swojego penisa. Przed końcem wyjął go z jej ust i strzepał całą spermę na jej buzię. Wytarł kutasa o jej lewy policzek, po czym ponownie zdzielił ją w prawy ze słowami:
-Do domu kurwo!- i wyszedł z pokoju nie oglądając się za nią. Dziewczyna wytarła się i posłusznie poszła za nim do samochodu.

5 komentarzy:

  1. To już jest dla mnie odrobinęza mocne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ambitne. ale tego typu postępowanie jest dla mnie karygodne. jednak nie w ten sposób ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiam się czyje postępowanie uważasz za karygodne. Tego faceta czy jego dziewczyny?.


      Pozdrawiam Krzychu

      Usuń
  3. podoba mi się stanowczość w w takich przypadkach
    zapunktowałaś :)

    OdpowiedzUsuń