Nie pamiętam już czego wtedy szukałam, prawdopodobnie jakiejś sex-zabawki, kiedy nagle moim oczom ukazało się to.
Niby niewinne słodkości o zbereźnych kształtach- idealne na wieczór panieński czy inne tego typu okazje. Jednak kiedy tylko je zobaczyłam, w mojej głowie zaświtał jeden tylko pomysł. Żeby dać takie dzieciom na Helloween kiedy znowu przyjdą żebrać o słodycze. Chciałabym widzieć miny ich rodziców kiedy nakryją dzieci na jedzeniu takich lizaczków! :D Słowo daję, że jeśli do przyszłego roku o tym nie zapomnę, to tak właśnie zrobię!
Tak wiem, jestem jebnięta. Ale dobrze mi z tym :)
Mile , wesole i sympatyczne.
OdpowiedzUsuńMoze jednak dowodzic ze nie jestes w 100% zaspokojona, jako kobieta.
Andreas
Hmm nie rozumiem co wspólnego ma chęć podrzucenia dzieciom zboczonych lizaczków z moim zaspokojeniem, ale ok, wielu rzeczy nie rozumiem więc jedna więcej nie zaszkodzi ;D
UsuńA jestes?
UsuńAndreas
czy Ty na siłę nie próbujesz się do czegoś (za przeproszeniem) dopierdolić? W każdym komentarzu cos komuś próbujesz udowodnić tylko trochę Ci nie idzie. Albo jest kilka osób podpisujące się Andreas
UsuńTyle agresji, ciekawe co jest tego przyczyna?
OdpowiedzUsuńAlbo wymieniamy poglady, to sie nazywa dyskusja, albo tak jak na "netkobiety" drapiemy sie po plecach.
OdpowiedzUsuńAndreas