wtorek, 8 maja 2012

A może w plenerze?


3sex by hundling from DeviantArt.com

No i po długim weekendzie. Pogoda nam w tym roku dopisała dzięki czemu śmiało można było rozpocząć letni sezon jakimiś figlami w plenerze. Preferujecie?;)


Osobiście bardzo lubię seks w niekoniecznie do tego celu przeznaczonych miejscach i jestem wielką zwolenniczką wszelkiego eksperymentowania w tej kwestii. Poszperałam troszkę w necie i wyszukałam 2 artykuły na ten temat właśnie.

1. „Seks w nietypowych miejscach- gdzie warto spróbować igraszek?”
Miałam nadzieję na jakieś ciekawe propozycje, ale autorka mnie zawiodła rzucając samymi nudnymi i oklepanymi propozycjami. I tak oto wymienia:

Samochód
- próbowaliście kiedyś uprawiać seks w samochodzie?  Przecież to jest tragedia. Nie wiem jak duże musiałoby być auto, żeby dało się w nim wygodnie pofiglować i nie uderzać głową w szybę przy pozycji „na pieska” na tylnym siedzeniu lub w dach ujeżdżając partnera… No chyba, żeby robić to na zewnątrz opierając się o maskę- to już inna sprawa.

Łono natury
- rzeczywiście seks na świeżym powietrzu jest bardzo przyjemny. Na leżąco na trawie w parku, na stojąco pod drzewem w lesie… Jeśli wybierzecie pierwszą opcję radzę tylko zwracać uwagę na stan podłoża, na którym zdecydujecie się rozłożyć- w ciągu dnia raczej Wam to nie grozi, ale w nocy, po ciemku może się zdarzyć, że głowa partnerki wyląduje tuż obok psiej kupy, co może nieco zepsuć atmosferę.

Po sąsiedzku
-tak autorka określiła wymknięcie się do sypialni gospodarzy podczas domówki. To również nie jest taki najgorszy pomysł, chociaż może się wydawać troszkę niegrzeczne baraszkowanie w czyjejś pościeli bez wiedzy właściciela. Ale przecież nie tylko sypialnie mamy do dyspozycji- jest jeszcze łazienka, garaż, piwnica, strych- zawsze się znajdzie jakieś ustronne pomieszczenie nadające się na szybki numerek.

W wodzie
-zajebisty pomysł jeśli na celu mamy złapanie przez partnerkę infekcji okolic intymnych. Przecież jeziora są tak zagnojone, że to masakra, a z każdym wepchnięciem członka w pochwę dostaje się do niej też trochę tej brudnej wody pełnej różnego rodzaju zarazków i bakterii. No chyba, że zrobicie to we własnej wannie napełnionej czystą wodą, ale wtedy i tak pozostaje kwestia wpływu wody do pochwy. Może mi się tak tylko wydaje, ale osobiście mam wrażenie, że cipka pod wodą jest „luźniejsza”… 

Ławka
-ach ten dreszczyk emocji. Tak jak w parku lub lesie mogliśmy się ukryć przed ewentualnymi gapiami, tak korzystając z ławeczki jesteśmy wystawieni na przyłapanie. Dlatego najlepiej robić to w nocy. Trzeba tylko wybrać odpowiednie pozycje. Od zbyt długiego klęczenia na twardej ławce z wypiętym dupskiem mogą rozboleć kolana, więc warto pomyśleć też o pozycjach siedzących- przodem lub tyłem na partnerze.
  
2. „10 najbardziej ekstremalnych miejsc, w których ludzie uprawiają seks”
No i oczywiście najpopularniejszy znów jest samochód. Co ci ludzie mają z samochodami? Może faceci biorący udział w ankiecie pukali same blachary? Tak czy siak na samochód wskazało 31% ankietowanych. Na drugim miejscu park- bez względu na to czy trawa, czy ławka- 18%. 15% ankietowanych przyznało się do seksu w biurze. Ciekawe jak duża część z nich załatwiała sobie w ten sposób awans lub podwyżkę ;D  9% zaliczyło numerek w publicznej toalecie. Biorąc pod uwagę, że odpowiedzi udzielali Amerykanie, to słaby wynik- ich toalety są w dużo lepszym stanie niż nasze, a mogłabym się założyć, że Polacy osiągnęliby tutaj lepszy wynik. Chyba lubimy wyzwania- nie zwracanie uwagi na smród panujący w kiblu, kolejkę dobijającą się do drzwi i nie raz zepsuty zamek, przez co trzeba trzymać za klamkę, żeby nikt nie zobaczył co się wyprawia w kabinie… Kolejne miejsce to dach budynku, na co wskazało 7% ankietowanych. Muszę przyznać, że sama bym tego chętnie spróbowała- taki seks na wysokości może być naprawdę ciekawy. Tyle samo osób wskazało plażę. Niektórzy uważają to za szczyt romantyzmu- wschód lub zachód słońca, szum morza i piach wchodzący we wszystkie dziury- naprawdę zajebiście. 6% przyznało się do uprawiania seksu na parkingu przed kościołem. Autorka wydawała się być nieco zniesmaczona, ale ja nie widzę w tym nic złego- parking jak parking. Co innego gdyby zrobili to w kościele- tu już jest wyzwanie ;) I mój faworyt- aż 3% ankietowanych przyznało się do uprawiania seksu na cmentarzu! Autorka artykułu skomentowała to słowami: ” Mamy tylko nadzieję, że to żart.” Nie sądzę… Jestem tylko ciekawa jak to robili- na ławeczce? Na ziemi? Opierając się o drzewo? A może na czyimś nagrobku?

A Wy ile z wymienionych miejsc ekstremalnych zaliczyliście? A może pochwalicie się czymś jeszcze lepszym?;>

2 komentarze:

  1. Ja i seks w plenerze? Może być, ale jeżeli jest to miejsce naprawdę opuszzone. Tak, mnie akurat nie kręci wizja bycia przyłapaną na seksie w tym względzie. Z takich może "szalonych" rzeczy to może tylko zaspokajałam ręcznie mojego faceta w parku, ale tu i tak widziałam, że nikt nie zobaczy, było to naprawdę dyskretne :).

    OdpowiedzUsuń
  2. nie mam pojęcia dlaczego tyle ludzi narzeka na samochód. dla mnie to jest naprawdę bomba w pozytywnym sensie :) łąki mi nie straszne :D chętnie bym jeszcze dosiadła mojego partnera gdzieś na ławeczce w parku ;) ale to już tak raczej bliżej wieczora. spódniczka, jego penis przez rozporek i jazda. to by było fajne :) albo gdzieś przy drzewie. publiczne toalety? chyba nie przemawia do mnie aromat otoczenia. ale kto wie czy przy takiej mega ochocie bym na to nie poszła :D
    już się rozmarzyłam :D

    OdpowiedzUsuń