3sex by hundling from DeviantArt.com |
No i po długim weekendzie. Pogoda nam w tym roku dopisała
dzięki czemu śmiało można było rozpocząć letni sezon jakimiś figlami w plenerze.
Preferujecie?;)
Osobiście bardzo lubię seks w niekoniecznie do tego celu
przeznaczonych miejscach i jestem wielką zwolenniczką wszelkiego
eksperymentowania w tej kwestii. Poszperałam troszkę w necie i wyszukałam 2
artykuły na ten temat właśnie.
1. „Seks w nietypowych miejscach- gdzie warto spróbować
igraszek?”
Miałam nadzieję na jakieś ciekawe propozycje, ale autorka
mnie zawiodła rzucając samymi nudnymi i oklepanymi propozycjami. I tak oto
wymienia:
Samochód
- próbowaliście kiedyś uprawiać seks w samochodzie? Przecież to jest tragedia. Nie wiem jak duże musiałoby
być auto, żeby dało się w nim wygodnie pofiglować i nie uderzać głową w szybę
przy pozycji „na pieska” na tylnym siedzeniu lub w dach ujeżdżając partnera… No
chyba, żeby robić to na zewnątrz opierając się o maskę- to już inna sprawa.
Łono natury
- rzeczywiście seks na świeżym powietrzu jest bardzo przyjemny.
Na leżąco na trawie w parku, na stojąco pod drzewem w lesie… Jeśli wybierzecie
pierwszą opcję radzę tylko zwracać uwagę na stan podłoża, na którym
zdecydujecie się rozłożyć- w ciągu dnia raczej Wam to nie grozi, ale w nocy, po
ciemku może się zdarzyć, że głowa partnerki wyląduje tuż obok psiej kupy, co
może nieco zepsuć atmosferę.
Po sąsiedzku
-tak autorka określiła wymknięcie się do sypialni gospodarzy
podczas domówki. To również nie jest taki najgorszy pomysł, chociaż może się
wydawać troszkę niegrzeczne baraszkowanie w czyjejś pościeli bez wiedzy
właściciela. Ale przecież nie tylko sypialnie mamy do dyspozycji- jest jeszcze
łazienka, garaż, piwnica, strych- zawsze się znajdzie jakieś ustronne
pomieszczenie nadające się na szybki numerek.
W wodzie
-zajebisty pomysł jeśli na celu mamy złapanie przez
partnerkę infekcji okolic intymnych. Przecież jeziora są tak zagnojone, że to
masakra, a z każdym wepchnięciem członka w pochwę dostaje się do niej też
trochę tej brudnej wody pełnej różnego rodzaju zarazków i bakterii. No chyba,
że zrobicie to we własnej wannie napełnionej czystą wodą, ale wtedy i tak
pozostaje kwestia wpływu wody do pochwy. Może mi się tak tylko wydaje, ale
osobiście mam wrażenie, że cipka pod wodą jest „luźniejsza”…
Ławka
-ach ten dreszczyk emocji. Tak jak w parku lub lesie
mogliśmy się ukryć przed ewentualnymi gapiami, tak korzystając z ławeczki jesteśmy
wystawieni na przyłapanie. Dlatego najlepiej robić to w nocy. Trzeba tylko
wybrać odpowiednie pozycje. Od zbyt długiego klęczenia na twardej ławce z wypiętym
dupskiem mogą rozboleć kolana, więc warto pomyśleć też o pozycjach siedzących-
przodem lub tyłem na partnerze.
2. „10 najbardziej
ekstremalnych miejsc, w których ludzie uprawiają seks”
No i oczywiście najpopularniejszy znów jest samochód. Co ci
ludzie mają z samochodami? Może faceci biorący udział w ankiecie pukali same blachary?
Tak czy siak na samochód wskazało 31% ankietowanych. Na drugim miejscu park-
bez względu na to czy trawa, czy ławka- 18%. 15% ankietowanych przyznało się do
seksu w biurze. Ciekawe jak duża część z nich załatwiała sobie w ten sposób
awans lub podwyżkę ;D 9% zaliczyło
numerek w publicznej toalecie. Biorąc pod uwagę, że odpowiedzi udzielali
Amerykanie, to słaby wynik- ich toalety są w dużo lepszym stanie niż nasze, a
mogłabym się założyć, że Polacy osiągnęliby tutaj lepszy wynik. Chyba lubimy
wyzwania- nie zwracanie uwagi na smród panujący w kiblu, kolejkę dobijającą się
do drzwi i nie raz zepsuty zamek, przez co trzeba trzymać za klamkę, żeby nikt
nie zobaczył co się wyprawia w kabinie… Kolejne miejsce to dach budynku, na co
wskazało 7% ankietowanych. Muszę przyznać, że sama bym tego chętnie spróbowała-
taki seks na wysokości może być naprawdę ciekawy. Tyle samo osób wskazało
plażę. Niektórzy uważają to za szczyt romantyzmu- wschód lub zachód słońca, szum
morza i piach wchodzący we wszystkie dziury- naprawdę zajebiście. 6% przyznało się
do uprawiania seksu na parkingu przed kościołem. Autorka wydawała się być nieco
zniesmaczona, ale ja nie widzę w tym nic złego- parking jak parking. Co innego
gdyby zrobili to w kościele- tu już jest wyzwanie ;) I mój faworyt- aż 3%
ankietowanych przyznało się do uprawiania seksu na cmentarzu! Autorka artykułu skomentowała
to słowami: ” Mamy tylko nadzieję, że to żart.” Nie sądzę… Jestem tylko ciekawa
jak to robili- na ławeczce? Na ziemi? Opierając się o drzewo? A może na czyimś nagrobku?
A Wy ile z wymienionych miejsc ekstremalnych zaliczyliście?
A może pochwalicie się czymś jeszcze lepszym?;>
Ja i seks w plenerze? Może być, ale jeżeli jest to miejsce naprawdę opuszzone. Tak, mnie akurat nie kręci wizja bycia przyłapaną na seksie w tym względzie. Z takich może "szalonych" rzeczy to może tylko zaspokajałam ręcznie mojego faceta w parku, ale tu i tak widziałam, że nikt nie zobaczy, było to naprawdę dyskretne :).
OdpowiedzUsuńnie mam pojęcia dlaczego tyle ludzi narzeka na samochód. dla mnie to jest naprawdę bomba w pozytywnym sensie :) łąki mi nie straszne :D chętnie bym jeszcze dosiadła mojego partnera gdzieś na ławeczce w parku ;) ale to już tak raczej bliżej wieczora. spódniczka, jego penis przez rozporek i jazda. to by było fajne :) albo gdzieś przy drzewie. publiczne toalety? chyba nie przemawia do mnie aromat otoczenia. ale kto wie czy przy takiej mega ochocie bym na to nie poszła :D
OdpowiedzUsuńjuż się rozmarzyłam :D